2017:
button stats bikestats.pl
2016:
button stats bikestats.pl
2015:
button stats bikestats.pl
2014:
button stats bikestats.pl
2013:
button stats bikestats.pl
2012:
button stats bikestats.pl
2011:
button stats bikestats.pl
2010:
button stats bikestats.pl

ARCHIWUM:
2020, Maj(1, 2)
2020, Kwiecień(7, 13)
2020, Marzec(2, 8)
2017, Marzec(17, 1)
2017, Luty(26, 1)
2017, Styczeń(29, 3)
2016, Grudzień(26, 0)
2016, Listopad(28, 0)
2016, Październik(20, 0)
2016, Wrzesień(29, 1)
2016, Sierpień(32, 4)
2016, Lipiec(25, 2)
2016, Czerwiec(27, 4)
2016, Maj(30, 4)
2016, Kwiecień(31, 5)
2016, Marzec(38, 1)
2016, Luty(31, 6)
2016, Styczeń(31, 2)
2015, Grudzień(32, 4)
2015, Listopad(24, 6)
2015, Październik(29, 5)
2015, Wrzesień(28, 2)
2015, Sierpień(31, 14)
2015, Lipiec(34, 10)
2015, Czerwiec(33, 18)
2015, Maj(37, 9)
2015, Kwiecień(37, 11)
2015, Marzec(35, 8)
2015, Luty(25, 0)
2015, Styczeń(28, 18)
2014, Grudzień(29, 8)
2014, Listopad(26, 0)
2014, Październik(34, 3)
2014, Wrzesień(36, 12)
2014, Sierpień(25, 14)
2014, Lipiec(31, 8)
2014, Czerwiec(27, 16)
2014, Maj(29, 16)
2014, Kwiecień(38, 28)
2014, Marzec(31, 10)
2014, Luty(27, 6)
2014, Styczeń(25, 20)
2013, Grudzień(23, 17)
2013, Listopad(19, 5)
2013, Październik(13, 14)
2013, Wrzesień(24, 17)
2013, Sierpień(20, 16)
2013, Lipiec(26, 8)
2013, Czerwiec(17, 10)
2013, Maj(24, 19)
2013, Kwiecień(15, 19)
2013, Marzec(10, 5)
2013, Luty(9, 7)
2013, Styczeń(7, 3)
2012, Grudzień(11, 6)
2012, Listopad(27, 11)
2012, Październik(8, 2)
2012, Wrzesień(15, 9)
2012, Sierpień(29, 14)
2012, Lipiec(22, 6)
2012, Czerwiec(15, 1)
2012, Maj(22, 20)
2012, Kwiecień(15, 7)
2012, Marzec(25, 14)
2012, Luty(12, 2)
2012, Styczeń(11, 12)
2011, Grudzień(5, 2)
2011, Listopad(6, 0)
2011, Październik(12, 4)
2011, Wrzesień(8, 2)
2011, Sierpień(9, 3)
2011, Lipiec(21, 21)
2011, Czerwiec(10, 8)
2011, Maj(13, 5)
2011, Kwiecień(11, 8)
2011, Marzec(13, 22)
2011, Luty(4, 10)
2011, Styczeń(7, 10)
2010, Listopad(3, 0)
2010, Październik(7, 1)
2010, Wrzesień(15, 0)
2010, Sierpień(9, 5)
2010, Lipiec(16, 1)
2010, Czerwiec(12, 4)
2010, Maj(12, 6)
2010, Kwiecień(11, 10)
2010, Marzec(8, 6)

MOJE ROWERY:


Rowerowe blogi na bikestats.pl


AKTUALNOŚCI:

Zdefektowana majówka #1

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012

dystans: 91.10 km w terenie: 1.00 km
czas jazdy: 04:44 prędkość średnia: 19.25 km/h
przewyższenia: 258 m spalone kalorie: kcal
średnie tętno: /min rower: kundel

Majówkę zaczynamy z Robertem w Gnieźnie. Do pierwszej stolicy Polski dojeżdżam pociągiem. Miasto opuszczamy wraz z towarzyszącymi nam przez 20 km Justyną i Wojtasem.

Trasa została zaplanowana pod kątem zdobycia jak największej ilości nowych gmin, dlatego też od samego początku jedna po drugiej wpadają na moje konto.

Od początku bez większych przygód i szaleństw. Dopiero w Wągrowcu przy skrzyżowaniu rzek Nielby i Wełny spostrzegam, że ponownie w tylnym kole schodzi mi powietrze, co było moim utrapieniem przez ostatnie dni. Po wymianie dętki jedziemy dalej. Nocleg wypada nam po godzinie 20.00 tuż za Margoninem. Miejsce znaleźliśmy bardzo szybko, była to mała polanka w lesie, tuż obok ogrodzonego młodnika.



nowe gminy (10):

Gniezno - obszar wiejski, Kłecko, Mieleszyn, Janowiec Wielkopolski, Damasławek, Mieścisko, Wągrowiec gmina miejska, Wągrowiec obszar wiejski, Budzyń, Margonin.


| Komentuj | Komentarze(0)



na działkę, debiut błotników ;]

Sobota, 28 kwietnia 2012

dystans: 22.34 km w terenie: 3.00 km
czas jazdy: 01:04 prędkość średnia: 20.94 km/h
przewyższenia: 45 m spalone kalorie: kcal
średnie tętno: /min rower: kundel

ależ gorąco.

debiut sks atb 60



błotnik przedni © mietekgrden


| Komentuj | Komentarze(1)



na pkp

Sobota, 28 kwietnia 2012

dystans: 15.80 km w terenie: 0.00 km
czas jazdy: 00:54 prędkość średnia: 17.56 km/h
przewyższenia: 45 m spalone kalorie: kcal
średnie tętno: /min rower: [R.I.P.] Stefan


| Komentuj | Komentarze(0)



na zajęcia + objazd sklepów rowerowych

Piątek, 27 kwietnia 2012

dystans: 18.02 km w terenie: 0.00 km
czas jazdy: 01:01 prędkość średnia: 17.72 km/h
przewyższenia: 50 m spalone kalorie: kcal
średnie tętno: /min rower: [R.I.P.] Stefan

nie jest łatwo w Toruniu dostać dętkę 26x1,5, ale ostatecznie dorwałem takie w bio biku na kościuszki. do tego zakup spinek do łańcucha i opasek na obręcze. swoją drogą, sklep wygląda na przyzwoicie wyposażony jeśli chodzi o moje potrzeby ;-) dziś kurier ma mi jeszcze przynieść nówki błotniki sks atb 60, więc czeka mnie chwilę dłubania przy sprzęcie ;-)


| Komentuj | Komentarze(0)



o tym jak szlag mnie trafił

Czwartek, 26 kwietnia 2012

dystans: 82.86 km w terenie: 7.00 km
czas jazdy: 03:51 prędkość średnia: 21.52 km/h
przewyższenia: 333 m spalone kalorie: kcal
średnie tętno: /min rower: kundel

ehh, nerwowy dziś jestem ;-)

zaczęło się od porannego wyjazdu na uczelnię. najpierw jakiś debil prawie mnie przejechał, potem jakiś gość próbował mnie przekonać, że trzydziestoletni dziurawy chodnik z białą linią po środku jest ścieżką rowerową. Na wykładzie, na który poszedłem tylko dlatego że miały być wyniki, pan profesor z uśmiechem na ustach ogłosił, że to wał był i wyników niet.

Jak już wyszedłem na właściwą trasę, to tez wiele lepiej nie było. Wiatr wiał z 8 m/s w ryj, albo z boku, ale tak że i tak utrudniał jazdę. Tyłek mnie wręcz nieziemsko bolał, warto było bawić się z ustawianiem siodełka, debil jeden. Do tego korba złapała luzy i coś mi puka, nie wytrzymałem, musiałem muzykę włączyć na słuchawkach bo bym zwariował. A tam w radio największe hity, Patrycja Markowska i inne głupie baby drące ryja wniebogłosy. ooo tak cię kochałam, a ty wolałeś innego, ooooo, jak mi smutno. Poezja.

Tak sobie jechałem, aż w końcu skręciłem, wiatr wiał w plecy, było przyjemnie i nawet zapomniałem o nerwach. Zatrzymałem się na podwieczorek nad jeziorem a potem jechałem, jechałem, jechałem... aż znowu złapałem kapcia. Trzeciego w przeciągu 5 dni. Coś nie tak, wszystkie idą od strony obręczy, chyba jakiś nypel je krzywdzi, albo to sprawka dupnej opaski.

Tak czy owak wymieniłem dętkę i pojechałem dalej. I znowu wkurzony, klnę na lewo i prawo, głupia dętka, głupie opony, głupie koło, głupi rower, w ogóle po co jechałem, mogłem na piwo iść, kur zapiał! Jadę, jadę, klnę i klnę. A tu naturalna kolej rzeczy, znowu pod wiatr. I męczę te 17 km/h bo motywacji brak, a do tego czuję, że znowu ubywa mi powietrza. Jak wymieniałem dętkę to łańcuch brud złapał i znowu musiałem głupie baby w radio słuchać. Tak się wlekłem, aż w końcu dowlekłem do domu, tył już mi nieźle pływał, ale dałem radę.

Zakończę pozytywnie: wyszła niezła średnia, niezły czas od wyjścia do powrotu do domu - 4 h 45 min, na zjeździe do Elgiszewa pomkłem [tak, tak pomkłem, nie pomknąłem] 63,3 km/h. a ponadto kupiłem se 2 browary na poprawę humoru. jutro znowu pójdę na rower.



Kurczak, buła i jogurt, klasa podwieczorek! © mietekgrden



| Komentuj | Komentarze(5)



na zajęcia

Czwartek, 26 kwietnia 2012

dystans: 18.18 km w terenie: 0.00 km
czas jazdy: 00:58 prędkość średnia: 18.81 km/h
przewyższenia: 50 m spalone kalorie: kcal
średnie tętno: /min rower: [R.I.P.] Stefan

upał!


| Komentuj | Komentarze(0)



jedwabno i Młyńce

Środa, 25 kwietnia 2012

dystans: 29.80 km w terenie: 0.00 km
czas jazdy: 01:19 prędkość średnia: 22.63 km/h
przewyższenia: 135 m spalone kalorie: kcal
średnie tętno: /min rower: kundel

rozruszać mięśnie po wyprawce. po drodze trochę zabawy z regulacją wysokości siodełka.


| Komentuj | Komentarze(0)



Wyprawka na Kaszuby - PODSUMOWANIE

Wtorek, 24 kwietnia 2012

dystans: 0.00 km w terenie: 0.00 km
czas jazdy: prędkość średnia: km/h
przewyższenia: m spalone kalorie: kcal
średnie tętno: /min rower: kundel

Razem kilometrów: 329,31
dni: 4

DZIEŃ 1

DZIEŃ 2

DZIEŃ 3

DZIEŃ 4


| Komentuj | Komentarze(0)



Wyprawka na Kaszuby #4

Poniedziałek, 23 kwietnia 2012

dystans: 48.22 km w terenie: 6.00 km
czas jazdy: 02:45 prędkość średnia: 17.53 km/h
przewyższenia: 100 m spalone kalorie: kcal
średnie tętno: /min rower: kundel

Plan był taki żeby dojechać na 14.23 do Malborka na pociąg Arrivy. Na początku wszystko przebiegało zgodnie z planem. Wyjechaliśmy o 9.45, ładny objazd po Gdańsku. Magda odprowadziła mnie do granic miasta, a dalej ruszyłem czerwonym szlakiem w kierunku Tczewa.

Szlak był ładnie położony, cały czas wzdłuż Motławy. Tylko ta cholerna droga..najpierw piach z brukiem, potem kilka kilometrów betonowych płyt. Gdy wreszcie po przedostaniu się bagnistą, polną drogą na asfalt zacząłem rozwijać wiatr w żagle i gnać w kierunku Tczewa, nagle złapałem kapcia. Zapasową dętkę użyłem dnia poprzedniego, łatki w niewyjaśnionych okolicznościach wyparowały. Miałem ok 2,5 godziny do pociągu i 40 km do zrobienia. Szybka analiza mapy i zdecydowałem się skręcić na Pruszcz Gdański. Aby przejechać ten sześciokilometrowy odcinek musiałem 5 razy stawać by dopompować powietrze.

W Pruszczu złapałem pociąg do Malborka, skąd na styk zdążyłem się przesiąść do Arrivy. Warunki bardzo komfortowe, obsługa miła, nikt nie robił nawet problemów, że bilet nabyłem dopiero w Grudziądzu jak do mojego wagonu przyszła Pani konduktor. W Toruniu byłem po 17, jeszcze tylko dwa dopompowania powietrza i doturlałem się do domu.

Podziękowania dla Magdy za nocleg i oprowadzenie po Trójmieście ;-)

nowe gminy: Pruszcz Gdański, Pruszcz Gdański miasto, Suchy Dąb.


| Komentuj | Komentarze(0)



Wyprawka na Kaszuby #3

Niedziela, 22 kwietnia 2012

dystans: 86.75 km w terenie: 5.00 km
czas jazdy: 04:42 prędkość średnia: 18.46 km/h
przewyższenia: 611 m spalone kalorie: kcal
średnie tętno: /min rower: kundel

Dzień zacząłem od wymiany dętki a także rozkucia łańcucha by wymienić uszkodzone ogniwko na spinkę. W trasę ruszamy koło 11, a naszym celem jest dworzec PKP w Gdyni, skąd cztery osoby miały pociągi do domów.

Pech znowu nas nie opuszczał, zaczęło się od wjechania w pineskę przez Jacka w samym środku lasu. Dalej trasa przebiegała bezproblemowo. W Przodkowie odłącza się Michał, a dalej jedziemy już tylko w szóstkę. Do samej Gdyni wjeżdżamy długim i pięknym zjazdem zakończonym... zerwanym łańcuchem przez Magdę. Skuwanie było szybkie i po chwili ruszyliśmy dalej. Wszyscy na swoje pociągi zdążyli, zjedliśmy też obiad w barze mlecznym. Tutaj też kończy się ślad na mapce, bo padła mi już bateria w loggerze.

W dalszą drogę udałem się już z Magdą, która była moją przewodniczką po Trójmieście. Trasa była ciekawa, udało się zobaczyć kilka miejsc, a wszystko urozmaiciła kolejna awaria łańcucha u Magdy.

nowe gminy: Przodkowo, Szemud, Gdynia, Sopot, Gdańsk


| Komentuj | Komentarze(0)



stat4u