W 1815 r. odbył się Kongres Wiedeński. Ze szkoły pamiętam tylko tyle, że głównie tam chlali i tańcowali. Tymczasem jak się okazuje zajmowano się także wytyczeniem granicy między zaborem pruskim i rosyjskim. Ostatecznie spory jej odcinek przebiegał w bezpośrednim sąsiedztwie Torunia, a stan ten trwał przez 103 lata.
Do dziś zachowało się wiele pamiątek po granicy. Przede wszystkim rów graniczny, ale też słupki, budynek pruskiej straży granicznej. Do tego wiele historii i ciekawostek.
Postanowiłem wybrać się w to miejsce rowerem i zobaczyć jak to wygląda. Tak blisko domu, a jakoś nigdy na granicę nie zwróciłem uwagi.
Mało jest ładnych i atrakcyjnych terenów w okolicy Torunia. Na szczęście mamy Dolinę Drwęcy - bardzo ładną, lesistą krainę w sam raz na rower. Atrakcyjne są też dopływy Drwęcy - malutkie rzeczki, w okolicach których zazwyczaj spodziewać można się pagórków. Najlepszym tego przykładem jest rzeczka Ruziec o długości zaledwie ok 45 km, za sprawą której we wrześniu pobiłem swój rekord prędkości - ponad 75 km/h.
Tym razem wybrałem się w rejon zlewni Strugi Rychnowskiej i Młyńskiej. Nie ma tu takich podjazdów jak na Ruźcu, za to nie brakuje lasów, małych hopek, czystego powietrza i spokoju.
Z racji nikłych umiejętności plastycznych tytułowe rysowanie rzecz jasna nie tyczy się obrazków. Po zakupie GPS'a wgrałem na niego darmową mapę topograficzną Polski - UMP - MAPA UMP - KLIK.
Każdy może ją współtworzyć i dzięki temu rozwijać. Są regiony gdzie jest ona całkiem solidna, są też takie gdzie jest słabiej. Tak jest np w lesie na Skarpie, czy też w lesie między Lubiczem a Osiekiem. Pokręciłem się więc rowerem po kilku dróżkach i podesłałem ślady. Pewnie jutro już będą dostępne. Wcześniej podesłałem dane z poprzedniej wycieczki - w okolicach Pruskiej Łąki. Już są dostępne.
A co do nawigacji to znalazłem dla niej nowe miejsce.
1. Nowy most na Wiśle zwiększył możliwości jeśli chodzi o wytyczanie krótkich, przejażdżek po okolicy. Można jechać za Wisłę, można zrobić pętlę dookoła Torunia. Zdecydowałem się na ten drugi wariant. (Zdjęcie z netu, fot. Marcin Łaukajtys)
2. Na kierownicy pojawił się GPS Garmin Etrex 20, który sprawiłem sobie na święta ;-) Test wypadł pomyślnie, wprawdzie mapa UMP nie ma wielu leśnych dróg, ale jak na darmowy produkt jest bardzo dobra.
3. W lesie po staremu, tzn ładnie, spokojnie i piaszczyście. W najlepszym stanie (dobrym) jest droga na Barbarkę, którą Rowerowy Toruń chce usilnie przebudować w ramach budżetu obywatelskiego. Wg mnie zmarnowane pieniądze i niepotrzebna ingerencja w las. Bardzo wygodny jest też łącznik Grunwaldzka - UMK.
Odwiedziłem Stawy Przysieckie, Rezerwat Las Piwnicki, Las Łysomicki i Las Papowski.
- Nad Stawami ładnie i spokojnie.
- W Lesie Piwnickim totalne błoto i droga rozjechana przez leśników. Nawet na oponach 2,15 cala nie jest łatwo jechać.
- Szlak Martyrologii w Lesie Łysomickim piaszczysty i pełen przeszkód w postaci powalonych drzew i gałęzi.
- W Lesie Papowskim powstał nowy akwen wodny, spore zaskoczenie. W sumie całkiem sympatycznie.
4. Na koniec Rubinkowo i "ekologiczna ścieżka rowerowa" nad Baszką. Ścieżka jest, ale na pewno nie eko (ubity piasek pomiędzy krawężnikami) ani logiczna (do czerwca to się rozsypie i rowerem się nie przejedzie). Zmarnowane pieniądze, bo można było zrobić to dużo lepiej i ładniej.