Wreszcie przestało padać i o 19 poszedłem trochę ruszyć zad. Nie chciało mi się znowu jechać jakiejś nudnej pętelki, więc tylko kawałek po Kaszczorku, potem 6 x podjazd pod Turystyczną i przez osiedle do domu.
Turystyczna to żaden tam emocjonujący podjazd, 500 metrów długości, 25 metrów w pionie. Jego jedyna zaleta jest taka, że ma dobry asfalt i jest kilometr ode mnie, więc tak akurat na wieczorne kręcenie.
Dla przypomnienia, trasa wygląda następująco. 16 km, wielkich podjazdów nie ma, ale trasa jest dość urozmaicona.
Do tej pory podjąłem dwie próby, ale na Kundlu, do tego trasę przetestował Kasa. Wyniki były następujące:
1. Kasa 31:56, V avs 30,1 km/h [rower szosowy] 2. Olo 33:10, V avs 28,9 km/h [rower nieszosowy] 3. Olo 34:16, V avs 28,0 km/h [rower nieszosowy]
Dzisiaj zrobiłem trasę w czasie 32:00 i V avs 30,31. Większa średnia niż u Kasy wynika stąd że licznik zmierzył mi 16,17 km, a przy wcześniejszych próbach ok 16,01 km. Drobna różnica w kalibracji, ale też dzisiaj zakręty brałem bardziej naokoło i dużo kluczyłem szukając lepszego pasa asfaltu :P
Biorąc pod uwagę, że co roku szczyt formy poprzedzony setkami, a nawet tysiącami kilometrów przejechanych z sakwami przypada u mnie na wrzesień, to pozycja wyjściowa jest przyzwoita, zwłaszcza, że jeszcze szosowki tak na 100% nie czuję.
Czyli aktualne czasy:
1. Kasa 31:56, V avs 30,1 km/h [rower szosowy] - wrzesień 2013 2. Olo 32:00, V avs 30,31 km/h [rower szosowy] - kwiecień 2014 3. Olo 33:10, V avs 28,9 km/h [rower nieszosowy] - wrzesień 2013 4. Olo 34:16, V avs 28,0 km/h [rower nieszosowy] - wrzesień 2013