Założeniem było uzbieranie 1000 metrów przewyższenia. Wprawdzie w najbliższej okolicy próżno szukać terenów o wysokości bezwzględnej powyżej 120 m.n.p.m., ale jak się pojedzie na wschód to znajdzie się tam mnóstwo hopek i pagórków, po 10-20-30-40 metrów. Żadne góry, ale trzeba się trochę naszarpać, trudno wejść w regularny rytm. Wyszło ostatecznie 1132 metry wg licznika i 1043 metry wg Garmina. Byłoby więcej, no ale najpierw trzeba wydostając się z Torunia przejechać 25 km płaskiego, podobnie wracając :)

Wyszło całkiem nieźle, tylko 25 minut postojów, do tego przyzwoite tempo. Na więcej nie pozwoliła dyspozycja, dziurawe asfalty i wiatr, który w końcówce mocno dawał się we znaki.

końcowy zrzut ekranu z garmina:



i mapa:

Pokaż trasę GPS