Miała być setka z dużą ilością terenu, ale ograniczenia czasowe, zdrowotne i lęk przed błotem spowodowały że wyszła tylko mała, asfaltowa pętla po okolicy.
Ograniczony czas zmusił do krótszej wycieczki niż planowana. Skończyło się na odwiedzinach lasu i przejechaniu kawałka, który nie jest narysowany na darmowej mapie UMP. No to już niedługo będzie ;-)
Do roweru doszły błotniki, takie raczej typowo MTB. Dość solidne, szybko je się demontuje. Czas pokaże na ile skuteczne.
Pomimo dodatniej temperatury w lesie w kilku miejscach jest trochę lodu. Gleby na szczęście nie było ;-) No i napotkałem też smutny widok. Komuś bliżej było do lasu niż na śmietnik i wyrzucił ze 20 materacy od łóżek. Chamówa.
Na koniec jeszcze ładne 4 dęby przy żółtym szlaku i konie w Kaszczorku.
Na początek garść statystyk. W nawiasie dane z 2012 roku.
Dystans pokonany: 8858 km (10027 km) Dystans w terenie: 1222 km (595 km) Wyjść na rower: 196 (202) Średnia prędkość: 19,5 km/h (18,9 km/h)
W 2013 roku nie pojechałem na żadną wyprawę, co doskonale widać po powyższych wartościach. Pewnym novum jest częstsze zjeżdżanie z asfaltu z teren, co też częściowo można tłumaczyć nudą z powodu braku wyprawy ;-)
Dystanse powyżej 200 km:5 (1) - najdłuższy 263 km - do Magdy Dystanse powyżej 100 km: 25 (36)
Progres jeśli chodzi o dłuższe trasy spowodowany jest odwiedzaniem Magdy w Gdańsku. Spadły za to setki, co jest także efektem tego, że nie pojechałem na wyprawę.
Dystans - wyjazdy z sakwami: 3188 km (6224 km) Ilość dni z sakwami: 38 (65)
Wyniki w tym zakresie w 2012 roku wyśrubowałem dość mocno, także nie będzie łatwo ich poprawić. Biorąc pod uwagę, że najdalej w 2013 roku byłem na Mazurach, to wynik także należy uznać za przyzwoity.
2013 rok był rokiem wyjazdów weekendowych. Zaliczyłem ich w sumie 8, choć rok wcześniej też było ich więcej, bo 9. Nie będę wstawiał do nich odnośników, bo edytor wpisów bikestats po reformie skutecznie mnie do tego zniechęca. Ciągle coś nie działa. Są wymienione w menu po lewej stronie.
W 2013 roku zadebiutowałem też w zawodach. Wspólnie z Magdą w Maju wystąpiliśmy w Kaszebe Rundzie, pokonując 225 km w czasie 9 godzin i 24 minut. LINK do relacji: Kaszebe Runda
Rok zakończyłem z wynikiem 617 zdobytych gmin na koncie. Nawet nie wiem ile ich dokładnie przybyło. Przypuszczalnie około 130.
Na koniec lista rowerowych towarzyszy, z którymi miałem okazje wspólnie pojeździć. Prawie wszyscy to forumowicze. W zestawieniu jest zawarta orientacyjna suma kilometrów przejechanych wspólnie. Uwzględniłem tylko osoby, z którymi uzbierało się minimum 50 km. W nawiasie liczba wycieczek. Nie uwzględniłem sobotniej wycieczki Zlotowej. Możliwe drobne błędy i pominięcia ;-)
