Mała przejażdżka po okolicy. Nudzi mnie już jazda po raz siedemsetny tymi samymi asfaltami i te same widoki. Pojechałem więc do lasu, zawsze to jakaś odmiana i przyjemniej. Przy okazji chciałem sprawdzić stan dróg po wiosennej wycince drzew oraz spróbować nowych dróg leśnych.
Rubinkowo opuszczam lasem ze Skarpy i dojeżdżam nim w dół do Kaszczorka. Tam zatrzymuję się przy malutkim skansenie, w którym oprócz standardowego wyposażenia stoją także 3 promy niegdyś kursujące m.in. po Wiśle. Próbuję dotrzeć też polną drogą nad samą Wisłę, ale mi się ostatecznie to nie udaje.
budynki skansenu
po prawej stacjonują promy
zarośnięta, ale przyjemna polna droga wzdłuż Drwęcy
widok na Złotorię schowaną za Drwęcą
po minięciu Złotorii skręcam w las i jadę drogą. Św Jakuba. Następnie skręcam w prawo w główną leśną drogę, którą dojeżdżam aż do mostku nad rzeką Jordan.
Za mostkiem skręcam w lewo i jadę nieznaną mi dotąd drogą. Nawierzchnia bardzo przyjemna, z prawej strony ciągnie się skarpa z ostrymi podjazdami, zatrzymuję się także przy paśniku.
Ostatecznie wyjeżdżam w Smogorzewcu, gdzie natrafiam na nieznany mi szlak czarny. Decyduję się nim jechać i przejeżdżam nim kilka kilometrów, aż do Złotorii. Jest on całkiem przyzwoity, choć jeden fragment jest nieco bardziej piaszczysty. Po drodze kilka przeszkód w postaci kałuż, ale błota wielkiego nie ma. Na drodze stoi też autostrada A1, ale jest wybudowany nad nią wiadukt.
W domu jestem po 3 godzinach od wyjścia i zabieram się do sklejania okularów, które to już rozwaliłem w swoim życiu? ;-)