Wymyśliłem sobie pojechać na północ od Torunia, gdzieś tam przez Turzno, ale ostatecznie nie wyjechałem z lasu ;-)
pomimo że jest szlaban na wjeździe to quadowcy ominęli go między drzewami i kompletnie przeorali całą drogę. rowerem nie da się przejechać. gdzieniegdzie kręcili nawet bączki. mam nadzieję, że wyremontowana na jesieni gruntowa droga pożarowa przez to nie ucierpiała.
wycofałem się i odbiłem w lewo, gdzie droga była wyjeżdżona jedynie przez auta osobowe. jechało się w miarę komfortowo, choć złapałem kilka poślizgów. jadąc na azymut wyjechałem na drodze pożarowej, gdzie już na szczęście śladu po quadowcach nie było. znalazłem za to ślady narciarzy a po chwili sympatyczną parę na biegówkach. w przyszłą zimę koniecznie muszę dołączyć do grona miłośników biegówek ;-)
sprawdzam wyjazdy w stronę Papowa. Pierwszy oznaczony czerwonym szlakiem rowerowym mało przejezdny, po wyjeździe z lasu jest błoto. Cofam się i skręcam w następny gdzie jest bardzo równo i komfortowo. Odkryłem nowy wyjazd z Torunia na północ! ;-) mam nadzieję że w lato nie ma tu piaskownicy.
Przy okazji przetestowałem patent Turysty na przewożenie termosu w koszyku na bidon. Rewelacja ;-)