W nocy nie padało. Było za to bardzo zimno. Nie ma co owijać w bawełnę - pomimo dwóch warstw zmarzłem konkretnie. Czas pomyśleć nad lepszym śpiworem.
Wyjazd około 9.30. Cel to Górzno leżące około 80 km od Torunia. W głowach od samego początku krąży myśl o trzaskaniu kilometrów do oporu, byle dojechać do domu.
Myśli te dość szybko poskramiam. Po wczorajszym dniu piekielnie bolą mnie achillesy. Toczę się bo toczę, ale cały czas walczę z bólem. Mimo tego średnia prędkość wynosi 21,2 km/h. Nie wiem co się dalej stało, ale ból nagle przeszedł a we mnie wstąpiły takie siły, że nie miałem już wątpliwości gdzie tej nocy będę spał.
Aż do Bartniczki w województwie Kujawsko - Pomorskim jechaliśmy drogami wojewódzkimi. Dobry asfalt, mały ruch, brak konieczności szukania drogi. Wszystko to spowodowało, że w Górznie byliśmy już około 16.30. Dalej pogoda postanowiła spłatać nam figla i resztę drogi pokonaliśmy w deszczu. Nie powstrzymało nas to jednak i w domu zameldowałem się około godziny 21.00
Podsumowując, pokonaliśmy 2135 km w 20 dni. Wynik ten z optymizmem pozwala patrzeć na przyszłość. Była to zdecydowanie wyprawa mojego życia, ale mam nadzieję, że już za rok się to zmieni!
No to objechaliście kawał kraju i to tę mniej rozreklamowaną część - po części w tym tkwi jej urok. Dodatkowy duży plus za hart ducha przy tej huśtawce pogodowej:). Pozdrawiam i kolejnych równie udanych życzę:)
Jak czytam takie relację to mnie, aż bierze aby wyjechać gdzieś na taką wyprawę :) chociaż w zeszłym [url=http://sq3mko.bikestats.pl/index.php?category=13495]roku[/b] odwiedziłem parę tych samych miejsc co Ty w tym roku. Również w tym [url=http://sq3mko.bikestats.pl/index.php?category=19623]roku[/b] udało mi się wyjechać na ciekawą wyprawę 9 jeszcze nie wszystkie dni opisałem ;p A Twoją wyprawę czytałem z dużą ciekawością i z małymi wspomnieniami :) takie opisy motywują do działania. I jeszcze jedno podziwiam was za noclegi :)