Słoneczny poranek zapowiada kolejny upalny dzień. Śniadanie jemy w pobliskiej wsi, w której toczą się akurat protesty przeciwko zamknięciu lokalnej szkoły. Mieszkańcy nie mogą się pogodzić z tym, że ich dzieci rocznie spędzą ileś tysięcy godzin w gimbusach.
Od samego początku jechaliśmy z myślą o spokojnym, krótszym dniu. Zaplanowaliśmy nocleg na Ustrzyki Górne. Więcej nie było sensu robić. Jak się później okazało, była to rozsądna decyzja.
Tego dnia zaliczyliśmy w sumie cztery przełęcze: Przysłopce (749 m.n.p.m.), Przysłup (681 m.n.p.m.), Wyżną (872 m.n.p.m.) i Wyżniańską (859 m.n.p.m). Zwłaszcza ta ostatnia, w połączeniu z upałem dała nieźle w kość :)