Tradycyjnie pewnie znajdą się narzekacze, że nie podzieliłem trasy na odcinki. To były jedne zawody, traktowałem to jako całość, a poza drzemkami na przystnkach to dopiero trzeciej nocy coś spałem. Tak więc sio mi z stąd z głupimi komentarzami :-)
Fajna relacja mały Gość - 19:15 poniedziałek, 31 sierpnia 2015 | linkuj
E tam, nawet na główną nie starczyło. Anonimy nie będą spamować.
Hipek - 15:11 poniedziałek, 31 sierpnia 2015 | linkuj
Czytałem relację z zapartym tchem... Jak powieść science-fiction, tylko że w realu :) Mega, mega, mega wielki ukłon za ten wyczyn!
A że za chwilę ktoś o nazwie "Gość" pewnie napisze, że zrobiłeś to tylko po to, żeby wpisać wszystko jednym ciągiem i być na głównej stronie, to... śmiało możesz mu zacytować pewien fragment z "smsa od Wojtasa" :)