Odebrałem rower z serwisu, wymieniałem kasetę i łańcuch z myślą o zbliżającym się maratonie Bałtyk - Bieszczady. Do tego lekki przegląd i dokręcenie suportu, zakup nowych gum specjalnie na maraton.
Gdzie więc lepiej sprawdzić przełożenia jak nie na podjeździe? A że wyszedłem na rower dopiero o 20.30 to pozostało mi pojechać na pobliską ulicę Turystyczną.
Pierwsza próba dla rozgrzewki i sprawdzenia przełożeń, na zupełnie najlżejszym zestawie. Powinno w czasie kryzysu mając w nogach przejechane 900 km starczyć. Wyszedł czas 2:16 i średnia 11,1km/h.
Druga próba już na serio. Podszedłem jednak ze zbyt dużym respektem i na górze już wiedziałem jak podjechać lepiej. Wyszedł czas 1:05 i średnia 23,3 km/h.
Trzecia próba poszła już dobrze, nawet poczułem nogi, co nie oznacza że nie mogę szybciej. Czas 0:58 i średnia 26,1 km/h. Dało mi to póki co 6 miejsce.
Tymczasem Michał Kwiatkowski swego czasu podjechał górkę w czasie 1:14 i średnią 20,4 km/h. Miejsce w klasyfikacji dopiero 13. Potwierdza się, że Michał jednak jest ciągle przeciętnym góralem. Nic dziwnego, że w Tour de France odpadał w górkach. To nic, że Kwiato zapewne tą hopkę podjeżdżał rowerem miejskim i to pedałując jedną nogą. Fakty są niezaprzeczalne - jestem lepszy! :D
(aby zobaczyć dokładne wyniki i podjazd trzeba kliknąć w "View the full leaderboard on strava")
oj Marku, wiem że biednie, ale pocieszam się, że mają gorzej. Ot byłem na przejażdżce z Elizium to był zachwycony górkami ;-) Trzeba szukać radości w tym co się ma po prostu.
Poza tym, jakich Kujawach! toż ja jestem Pomorzanin, ewentualnie z ziemi chełmińskiej ;-)
No i ten podjazd to taki kilometr ode mnie, biedny. Ale jak zrobię sobie wycieczkę 40 metrów, to mogę podjechać kilka obok siebie, też biednych, ale trochę mniej - mają po 60-70 metrów w pionie i gdzieś 1,5 km długości ;-)
Bardzo biedne te górki tam na Kujawach macie. Współczuję. :) Ja czasem na Łysą Górę (Święty Krzyż) jadę na czas. To też nie pierwsza liga podjazdów, ale jak jadę go na maxa, to już daje w kość niesamowicie. Tam jest 6,35km, 273m, max 10%. Mój rekord 19min 45sek. Wax dołożył mi chyba ze 2 min :) Najlepsze górki to pod Nowym Sączem miałem.