Pomału po okolicy. Kilka postojów na szukanie idealnego ustawienia. Sprawę utrudnia siodełko - raz że dupa trochę boli od twardości, dwa że śruba od jarzemka się luzuje co kilkanaście km. Trzeba będzie porządnie rozkręcić i skręcić jutro.
pochylenie na tym zdjęciu jest trochę sfałszowane przez aparat. siodło jest pochylone do przodu, ale nie aż tak jak to widać. zdjęcie zrobiłem po lekkim skosie i na zoomie, stąd pewnie to zakrzywienie ;-)
pochylenie na tym zdjęciu jest trochę sfałszowane przez aparat. siodło jest pochylone do przodu, ale nie aż tak jak to widać. zdjęcie zrobiłem po lekkim skosie i na zoomie, stąd pewnie to zakrzywienie ;-)
Widziałem kolegę wczoraj za torami w Lubiczu, rowerek się ładnie prezentuje. Siodło musi być równolegle do podłoża, wziąć poziomnicę i ustawić, a tyłek się do twardości przyzwyczai po kilku jazdach.
A ja siodełko sobie chwalę, jak dla mnie i twardość i profil są ok. Z tym że pochylenie faktycznie - tak jak pisze Księgowy: chyba za ostro w dół. Dziwne z tym luzowaniem, ja dokręcam raz, a mocno i się trzyma. A ogólnie to jak wrażenia?