Wycieczka po okolicy w celu poznania kilku nowych miejsc, poznania kilku nowych dróg i przypomnienia sobie starych, dawno nie uczęszczanych.
Z Torunia ruszamy przez Złotorię i Antoniewo do Lubicza. Tam zjeżdżamy na chwilę nad Drwęcę, w miejscu gdzie uchodzi do niej Wilcza Struga.
Później przejeżdżamy przez Lubicz i jedziemy w stronę Młyńca z ominięciem Jedwabna. Pomysł jak ominąć płot wodociągów podrzucił mi Rafał i postanowiliśmy go przetestować. Trasa dobra, w zasadzie tylko w jednym miejscu ugrzęźliśmy w piachu ;-)
Z Młyńca ciśniemy żółtym szlakiem, ale na początku trochę źle skręcamy i jedziemy naokoło. Wyszło dobrze, ominęliśmy piaskowy kawałek i odkryliśmy nowy akwen ;-) Dalej już dobrym, ubitym szlakiem, który lekko się wznosi.
Za Gronowem udajemy się na poszukiwania gwoździa dzisiejszego programu, czyli mauzoleum rodziny Wolffów z 1860 r. Rodzina Wolffów była właścicielami Gronowa i okolic w XIX w. Niestety mauzoleum jest w dość kiepskim stanie za sprawą wandali. Mimo to taki grobowiec w środku lasu robi wrażenie ;-)
Obok mauzoleum podjeżdżamy jeszcze pod wieżę obserwacyjną i trochę się gubiąc dojeżdżamy do Kamionek. Dalej kontynuujemy jazdę żółtym szlakiem, zaczyna się trochę ściemniać.
Z Polssonem wdrapujemy się na ambonę, Paula zaś niepokoi się chmurą z widoczną ulewą. Czy zdążymy przed nią się schować? ;-)
Nie udało się ;-) Zabrakło nam może minuty, ale mocno też nie zmokliśmy. Schowaliśmy się pod wiaduktem autostradowym w Turznie. Po wypogodzeniu dojeżdżamy razem do Gostkowa, gdzie Paula i Polsson odbijają w prawo, a ja przez Papowo wracam na Rubinkowo.