Dziś wieczorem u Humana obchodzimy sylwestra, czyli nowy rok akademicki. W związku z tym, że pójdę tam prosto z żużla to zawiozłem już teraz szarlotkę. Niech się schłodzi. Poza tym na stadion i tak by mnie z nią nie wpuścili.
Szosa śmiga aż miło, tylko jeszcze licznik nie jest idealnie skalibrowany ;-)
Wczoraj w nocy wróciłem i skręciłem mój nowy rower. Nigdy nie miałem szosówki, a potrzebowałem czegoś taniego na miasto. Kupiłem więc za 250 zł starą niemiecką szosówkę marki Goericke. W razie jakby ktoś mi go ukradł na mieście to wielkiego płaczu nie będzie :)
Wybrałem się nim z rana do rowerowego kupić kilka drobnostek. Sprawuje się nieźle, choć trochę zrzędzi a przerzutkom daleko do idealnej zmiany biegów. Mimo to wrażenia bardzo pozytywne.
Poniżej wrzucam foto roweru, oraz instrukcję obsługi świeżo zakupionego licznika. Nic nie rozumiem ^___^