Ciąg dalszy przygotowań roweru do GMRDP. Wczoraj wyciągnąłem stare koło i podmieniłem je w miejsce uszkodzonego Mavic Aksium One. Następnie założyłem nową kasetę, dzięki której najlżejsze przełożenie to 30x30. Dziś zamieniłem opony przód - tył. Stare koło być może wymagać będzie drobnego serwisu, ale powinno dać radę. Oprócz tego trochę regulacji przerzutek, spd, hamulców.
Tylne koło Mavic Aksium One już od miesiąca wydobywało ciche, ale regularne stukanie. Dzisiaj podczas oglądania TdP dokonałem podmianki na stare koło. Przejażdżka potwierdziła, że w sobotę na Maratonie w Kórniku nie wydawało mi się, że koło spowalnia. Ono faktycznie to robiło, było to zwłaszcza wyczuwalne w trakcie jazdy bez pedałowania. Raz nawet (podczas gdy jechałem w grupie) obejrzałem się, czy ktoś aby dla żartu nie złapał mnie za torbę.
Trochę zawód, koła Mavic kupione w marcu, mają ledwie 3000 km. Nie spodziewałem się, że z tak uznaną marką spotka mnie to tak szybko. Naprawa nie będzie spacerkiem, trzeba będzie wysłać koło, nie wiadomo gdzie.
Stare koło musi dać radę na GMRDP, BBTour przejechało w połowie bez jednej szprychy to i teraz sobie jakoś poradzi :) Przy okazji wymieniłem kasetę (13-26) na lżejszą (11-30). Zmiana typowa pod góry. O ile na świeżości koronka 26 była ok, o tyle już podczas Maratonu Podróżnika mając 500 km w nogach to wszystkie podkrakowskie ścianki z nachyleniem 8-10 i więcej procent stanowiły już duże wyzwanie. Teraz moje najlżejsze przełożenie to 30x30 i to chyba dobra decyzja, jest to przełożenie bardziej pasujące do mojego charakteru jazdy.